Piątek, 11 października 2013, 22:43

Fornalik i piłkarze po meczu Ukraina - Polska

Porażką 0-1 zakończył się mecz Biało-czerwonych z Ukrainą. Oto, co po spotkaniu w Charkowie powiedział m.in Waldemar Fornalik.

Lubisz polską piłkę?  Polub nas na Facebooku!

 

Waldemar Fornalik (selekcjoner reprezentacji Polski): - Takie mecze już graliśmy. Piłkarze pokazali dzisiaj charakter i zaangażowanie, walkę przez 90 minut, to czego wymagamy. Piłka nie chciała wpaść do ukraińskiej bramki, stąd ten wynik. Z takim zespołem jak Ukraina nie jest łatwo stworzyć sytuacje, więc tym bardziej trzeba je wykorzystywać. Mówiliśmy sobie, że może być jedna-dwie sytuacje. Tych sytuacji było nawet więcej i plus, że były, minus, że przegraliśmy.

- Mieliśmy niesmak po meczu w Warszawie, ale wiedzieliśmy, że to może być sposób na Ukrainę - przeciwstawić im te same cechy. Tym razem w obronie nie wyglądało to aż tak źle. Zadecydował jeden błąd indywidualny. Myślę, że graliśmy już gorsze mecze w defensywie niż dziś.

- Zabrakło nam punktów z Kiszyniowa i z Czarnogórą. Szanse na awans byłyby teraz jeszcze realne. W Londynie głównym celem będzie pokazać się z dobrej strony.

 

Selekcjoner, pytany o ewentualną dymisję, odpowiedział: - Mam kontrakt do końca roku i mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz w eliminacjach. Później przyjdzie czas na ocenę gry reprezentacji i podsumowanie eliminacji.

 

Robert Lewandowski: - O porażce zdecydował jeden błąd, ale w taki sposób przegraliśmy całe eliminacje. Ukraina stwarzała sobie sytuacje, tak samo jak my i dążyła do bramki, co ostatecznie im się udało, a nam nie. Gdybyśmy dłużej utrzymali remis to strzelilibyśmy gola. W 88., albo 90. minucie, ale w końcu by padła.

 

- Spotkanie z Ukrainą było jednym z lepszych w wyknaniu naszej reprezentacji w tych eliminacjach, ale mimo to przegraliśmy. - Czy to ma znaczenie? Wolałbym grać gorzej, mieć mniej sytuacji, ale wygrać. Taka jest piłka. Nie wiem czego zabrakło. Szczęścia? Zimnej krwi? Jeden błąd zadecydował i przegraliśmy.

 

Artur Boruc: - Nie wiem, co mogę powiedzieć o tej sytuacji. Po prostu padła bramka - skomentował utratę gola przez Biało-czerwonych, bramkarz reprezentacji. - Wszyscy wykonywaliśmy swoją robotę bardzo dobrze. Trochę się rozluźniliśmy na początku drugiej połowy.

 

Grzegorz Wojtkowiak: - Prawa czy lewa obrona - to nie ma dużej różnicy. Założenia są takie same. Cały mecz to dobrze wyglądało, jedno złe obliczenie toru lotu piłki i tracimy bramkę. Mamy jeszcze fajny mecz z Anglią. Będzie to ważny mecz, żeby pokazać się kibicom z dobrej strony. Ten mecz też chcieliśmy wygrać. Graliśmy z zaangażowaniem, ale to nie wystarczyło.

 

Mariusz Lewandowski: - To był głupia strata, zagraliśmy trochę nonszalancko, a potem nie zdążyliśmy ustawić się w obronie, no i poszło. Przy bramce trochę zaspałem, ale nie do końca mogłem przewidzieć, co zrobi rywal. Szkoda sytuacji z pierwszej połowy, bo przecież Ukraińcy wybijali piłkę z linii bramkowej. Na pewno, gdybyśmy wyszli na drugą połowę na prowadzeniu wszystko potoczyłoby się inaczej.

 

- Trzeba przyznać, że walczyliśmy, ale to Ukraina wygrała spotkanie. Nie patrzmy na całe eliminacje przez pryzmat tego jednego meczu. Zaważyły przede wszystkim te spotkania u siebie, w których straciliśmy punkty. Potem takich "oczek" brakuje najbardziej.

 

Grzegorz Krychowiak: - Wiedzieliśmy, że mecz rozstrzygnie się w detalach. Na tym poziomie nie możemy popełnić takiego błędu. Przegraliśmy i żegnamy się z mundialem. Był to bardzo wyrównany mecz. Oba zespoły nie miały zbyt wielu sytuacji do zdobycia bramki. Ukraińcy wykorzystali jeden błąd i zasłużenie wygrali.