Wtorek, 06 grudnia 2011, 18:43

Mila: Bardzo jestem zaskoczony tym powołaniem

Trener Franciszek Smuda powołał piłkarzy na towarzyski mecz kadry Polski z Bośnią i Hercegowiną. Jednym z zawodników, którym dano szansę występu 16 grudnia w reprezentacji, jest Sebastian Mila.

- Selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda powołując mnie na najbliższe zgrupowanie kadry sprawił mi wielką niespodziankę na Mikołajki - mówi kapitan Śląska Wrocław, Sebastian Mila. - Bardzo jestem zaskoczony tym powołaniem, ale jeszcze bardziej cieszę się z szansy, którą otrzymałem. Z niecierpliwością czekam więc teraz na rozpoczęcie zgrupowania - zapewnia Mila, który ma na swoim koncie 28 meczów w kadrze naszego kraju.

 

- Nie mogłem wierzyć, w to, że otrzymam powołanie, po tym co powiedział o mnie Franciszek Smuda na łamach prasy. Chodziło o to, że rzekomo nie umiem biegać, czyli po prostu poruszać się na boisku. Teraz już nie ma jednak o czym mówić, bo wypowiedziane przeze mnie słowa wcale nie miały złośliwego podtekstu. Z resztą, w kadrze nie gra się ani dla selekcjonera, ani też dla samego siebie. Występując w drużynie narodowej gra się dla całego narodu.

 

Komentując decyzję selekcjonera drużyny narodowej, Mila akcentował swoje wielkie zaskoczenie: Fakt, że dostałem powołanie wpływa na mnie niezwykle motywująco. Smuda, po tym co powiedział, mógł mnie nie powoływać, ale pokazał jaja zmieniając zdanie. U nas w Polsce rzadko się to zdarza. Zazwyczaj jak ktoś sobie coś ubzdura, to już się z tego nie wycofuje. Smuda zachował się jednak inaczej, co bardzo mi się spodobało, dlatego też tym bardziej zależy mi, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.

 

Sebastian Mila nie jest jedynym piłkarzem Śląska Wrocław, który dostał zaproszenie na grudniowe zgrupowanie. Oprócz niego w kadrze znaleźli się Rafał Gikiewicz, Piotr Celeban i Waldemar Sobota.

 

 

Lubisz polską piłkę?  Polub nas na Facebooku!