Foto: PZPN

Glik po meczu z Holandią

Więcej o reprezentacji Polski  TUTAJ

Wyniki i tabelę PKO Ekstraklasy TUTAJ

- Ostatni raz grałem pod koniec marca. Czuję się dobrze. To, że meczów nie graliśmy, to nie było tak, że leżałem i nic nie robiłem przez sześć miesięcy. Takich wakacji to miałem trzy tygodnie, a później przygotowywałem się od końca czerwca, więc jestem dwa i pół miesiąca w okresie przygotowawczym i bałem się, że jednak tych sił może zabraknąć. Czuję się dobrze fizycznie. Jeszcze mamy dwa tygodnie przygotowań do pierwszego meczu ligowego, także jak chodzi o moją formę fizyczną jestem zadowolony, bo to była dla mnie zagadka. Nie widziałem tej sytuacji dokładnie. Oceniać publicznie, kto popełnił błąd, to nie jest w porządku. My to sobie w spokoju obejrzymy.

- W ostatnich latach naszą siłą była defensywa. To było naszą siłą. Dziś przegraliśmy mecz, straciliśmy jedną bramkę, ale musimy cały czas pracować. Mamy za dwa dni mecz z Bośnią, ale mimo wszystko Holandia jest półkę wyżej. Po trzech dniach treningów trzeba było przywrócić atmosferę czucia reprezentacji. Mi tego brakowało, to jeszcze nie było to co zawsze. Zawsze przyjeżdżaliśmy z wielkim uśmiechem na twarzy. Teraz przyjeżdżamy również, ale czuć, że to nie jest to samo. Widać to po stadionach, ale mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wszystko wróci do normy.