Poniedziałek, 03 listopada 2025, 09:45

Trener Chrobrego po meczu z Wisłą Kraków

Po wczorajszym meczu 15. kolejki 1. ligi Chrobry Głogów - Wisła Kraków (0-1) głos zabrał trener Chrobrego, Łukasz Becella . Oto co powiedział:

Wyniki i tabelę 1. ligi zobacz  TUTAJ

Więcej o Chrobrym Głogów zobacz  TUTAJ

 

- Mieliśmy taki cel, żeby zagrać o jeden, dwa, trzy procent lepiej niż w meczu z GKS-em Tychy. Bo naszym celem cały czas jest rozwój tego zespołu. Spotkaliśmy się z zespołem, który jest najlepszy w tej lidze. Jest liderem tej ligi nie tylko na papierze, czyli w tabeli, ale jest to drużyna, która ma najwięcej bramek, która oddaje najwięcej strzałów, która ma najwięcej kluczowych podań w pole karne. Jest to drugi najlepiej dryblujący zespół, trzeci najlepiej dośrodkowujący. Zderzyliśmy się z zespołem, który pokazał bardzo dużą jakość. My zrobiliśmy progres tym meczem. Cieszymy się, że go rozegraliśmy. Jeśli chodzi i całokształt, to postraszyliśmy trochę Wisłę Kraków, bo do samego końca mogliśmy pokusić się o tę jedną bramkę. Oczywiście przy odrobinie szczęścia przy stałych fragmentach gry.

- Analitycznie podchodząc do tego meczu, to pierwsza połowa była taką, w której przeciwnik narzucił nam swój sposób grania. Chcieliśmy być więcej przy piłce, ale takie były tylko fragmenty. Wisła to zespół, który średnio jest 57 procent przy piłce. W pierwszej połowie to się im udało. No i strzelili kluczową bramkę po ataku pozycyjnym. Bramkarz powiedział mi, że noga została mu w błocie i „wypluł” piłkę, przez co była trochę szczęśliwa dobitka. To była 25 minuta. Wisła ma taką jakość, że ciężko jest jej od razu narzucić swój sposób grania. Musieliśmy zaczekać do drugiej połowy. I druga połowa była remisowa, 0-0. Myślę, że ciężko będzie komuś doprowadzić do takiej sytuacji, jak my, że byliśmy 56 procent przy piłce w meczu z Wisłą. Zmieniliśmy sposób grania. Chcieliśmy przygotować tę jedną sytuację, żeby trochę postraszyć przeciwnika bramką wyrównującą. Dążyliśmy do tego również stałymi fragmentami gry. Z tego jestem dumny, jeśli chodzi o mój zespół. Muszę też pogratulować Wiśle Kraków, jako liderowi, ale też zwycięstwa w tym spotkaniu. Musi być w tym wszystkim pokora i szacunek do przeciwnika. Bardzo podoba mi się praca trenera Mariusza Jopa. Uważam, że fantastycznie pilnuje filozofii krakowskiej. Czyli grania w piłkę, kreowania wielu sytuacji. To mu się udaje. Chcieliśmy przeciwstawić się temu naszym sposobem grania. Nie chcieliśmy podstępem wygrać meczu, ale chcieliśmy się sprawdzić. Dlatego uważam, że nasi zawodnicy po tym meczu powinni mieć podniesione głowy. Niedawno jeszcze walczyliśmy o utrzymanie, o byt klubu w Głogowie, a dzisiaj jesteśmy zespołem, który rywalizuje z Wisłą. Może nie jak równy z równym, ale na takim poziomie, że byliśmy zespołem, który mógł postraszyć tego przeciwnika. Dlatego jestem zadowolony z postawy zespołu, choć oczywiście nikt nie lubi przegrywać. Chciałem, żeby był chociaż ten remis, może trochę na wyrost, ale zawsze w piłce się gra nie tylko o to, żeby dobrze wyglądać wizualnie, ale żeby zdobywać też punkty.

 

Dziękujemy, że przeczytałeś nasz artykuł 😀

Lubisz piłkę nożną?  Obserwuj nas na Facebooku!