Sobota, 08 grudnia 2012, 13:20

Mila: Być może był to mój ostatni mecz dla Śląska

W swoim ostatnim meczu rundy jesiennej Śląsk Wrocław wygrał 1-0 z Legią Warszawa. Tymczasem kapitan WKS-u, Sebastian Mila zapowiedział ewentualność rozstania się ze Śląskiem: - Istnieje taka możliwość - powiedział Mila po ostatnim spotkaniu rundy jesiennej T-ME.

 

- Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, bo Legia Warszawa miała dużo punktów i zresztą nadal ma. Musieliśmy troszeczkę zmniejszyć ten dystans i udało nam się. Jesteśmy zadowoleni z końcówki sezonu. Naprawdę graliśmy bardzo dobrze, więc tym bardziej jest się z czego cieszyć - podkreślił kapitan mistrza Polski. - Trudnych przeciwników mieliśmy na sam koniec, udało nam się z nimi zdobyć sześć punktów. Tym bardziej jesteśmy więc zadowoleni. Mecz z Jagiellonią Białystok został już wymazany z pamięci. To najważniejsze - dodał Sebastian Mila.

 

- To był mecz, który chcieliśmy wygrać i to był priorytet. Udało nam się rozegrać przyzwoite spotkanie i tym bardziej nas to podbudowało. Pewnie i duży szacunek wzbudziło u przeciwnika. Bardzo byśmy chcieli obronić tytuł mistrzowski. To jest nasz cel, a to jest taki mały krok zrobiony w tym kierunku. Mam nadzieję, że runda rewanżowa będzie ciekawsza i będziemy gonić Legię Warszawa - skomentował pomocnik WKS-u.

 

Tymczasem kontrakt Sebastiana Mili ze Śląskiem Wrocław kończy się czerwu 2013 roku. Kapitan zespołu mistrzów Polski wciąż nie podpisał nowej umowy a rozmowy jakby utknęły w martwym punkcie. Wiele zatem wskazuje na to, że wrocławianie stracą swojego kluczowego zawodnika. - Istnieje taka możliwość, że to był mój ostatni mecz dla Śląska Wrocław. Niestety, chciałem mieć tę informację i zaplanować sobie przyszłość. Niestety jej nie mam, więc w styczniu będę rozglądał się i czekał na coś, co życie przyniesie - stwierdził Mila odnosząc się do rozmów o przedłużeniu kontraktu.

 

O powadze zamierzeń piłkarza świadczyć może gest, którego byliśmy świadkami podczas piątkowego spotkania z Legią. - Na ramieniu cały mecz z Legią Warszawa miałem opaskę Śląska Wrocław. W taki sposób chciałem oddać szacunek kibicom. Zawsze miałem opaskę Lechii Gdańsk, a tym razem zmieniłem swoje przyzwyczajenia. Nie wiem, co przyniesie styczeń i postanowiłem w jakiś sposób uhonorować ten występ - wyjaśnił zawodnik.

 

- Absolutnie nie chcę teraz mówić jakie kluby wchodzą w grę. Na razie jadę na urlop i w styczniu zobaczymy, kto będzie chciał mnie pozyskać - powiedział Mila. Wrocławianie mogą jednak na siłę chcieć zatrzymać swojego kapitana, aby ten nie odszedł już zimą. - Z niewolnika nie ma robotnika - podsumował Mila.

 

 

"T-ME: Mistrz pokonał lidera" czytaj TUTAJ