Czwartek, 27 października 2011, 16:32

Fabiański ostro rywalizuje ze Szczęsnym

Bramkarz Arsenalu Londyn, Łukasz Fabiański zdradza swoje plany na przyszłość i opowiada o rywalizacji z Wojciechem Szczęsnym.

 

 

W obecnym sezonie Fabiański zajmuje miejsce rezerwowego bramkarza w ekipie "Kanonierów". Wystepując jednak w ostatnim meczu z Boltonem Wanderers w ramach rozgrywek Pucharu Ligi, Fabiański w pełni wykorzystał swoją szansę. Pomimo dobrej postawy w bramce londyńczykow, jego rywalizacja z Wojtkiem Szcześnym może być niezwykle trudna.

 

- Brak regularnych występów nie sprawia, że jestem szczęśliwy. Chcę grać jak najczęściej i to jest moim głównym celem - wyznał Fabiański. - Czasami jednak trzeba po prostu być cierpliwym. Kontynuując mówił: - Cały czas walczę o swoją szansę. Jeśli tylko nadarza się okazja, żebym wyszedł w pierwszym składzie i pomógł drużynie to po prostu staram się to zrobić jak najlepiej. Zobaczymy co się stanie.

 

- Robię swoje i skupiam się na grze. W przypadku bramkarzy taka sytuacja jest jednak bardzo trudna, szczególnie jeśli pauzowało się - tak jak ja - przez siedem miesięcy. Jeśli wracasz po tak poważnej kontuzji, to najważniejszą sprawą jest regularna gra. Jedynie tak można ponownie nabrać pewności w swoich interwencjach - podkreślał Polak.

 

- Wiem, że należy mi się szansa i zrobię wszystko by skorzystać z każdej danej mi możliwości gry - dodał Fabiański.

 

Bramkarz Arsenalu wie jednak, że w kolejnym meczu ligowym to nie on, a Wojciech Szczęsny stanie w bramce. - Gramy w weekend z Chelsea i najprawdopodobniej zagra Wojtek. Ja ze swojej strony muszę być jednak gotowy na każdą możliwość - przyznał. - Tak jak powiedziałem wcześniej, będę ciężko pracował i zobaczę co się stanie. Co mogę więcej dodać? Po prostu bardzo ciężko do zaakceptować - podsumował polski zawodnik.

 

Dodajmy, że rywalizacja ta toczy sie równiez na polu reprezentacji Polski. Dzisiaj zarówno Fabiański jak i Szczesny powołani zostali przez Franciszka Smudę na towarzyskie mecze z Włochami (Wrocław, 11 listopada) i Węgrami (Poznań, 15 listopada).