Poniedziałek, 26 sierpnia 2013, 21:21

Trenerzy i piłkarze po meczu Korona - Piast

Jose Rojo Martin nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w T-M Ekstraklasie. W ostatnim meczu 5. kolejki Korona Kielce wygrała u siebie z Piastem Gliwice 2-0 i zdobyła pierwszy komplet punktów w sezonie.

Jose Rojo Martin (trener Korony Kielce): - Przez pierwsze pół godziny rządziliśmy na boisku. Mieliśmy dużo okazji. Dobrze przekazaliśmy piłkarzom strategię na Piasta Gliwice, dlatego udało nam się wygrać. To zwycięstwo to dla mnie wielki sukces.

 

Marcin Brosz (trener Piast Gliwice): - Przyjeżdżając do Kielc wiedzieliśmy, że Korona jest w trudnym momencie. Chcieliśmy to wykorzystać. To jednak Korona była lepsza i jak najbardziej zasłużenie wygrała. Zwłaszcza w pierwszej połowie kielczanie dominowali. Nie było to spotkanie, z którego jesteśmy zadowoleni. Po przerwie wprawdzie po przeprowadzonych zmianach zagraliśmy ciekawiej i atrakcyjniej, ale i tak było to zbyt mało, jak na nasz zespół.

 

Mateusz Stąporski (pomocnik Korony Kielce): - Uważam, że zagraliśmy dobrze. Dawno nie wygraliśmy, dlatego chcieliśmy zwyciężyć przed własną publicznością. Przyszedł nowy trener, zagraliśmy dobrze zarówno z przodu jak i z tyłu, a trzy punkty zostały w Kielcach. Po meczu będziemy mieć analizę, na której trener powie czy wszystkie jego założenia zostały zrealizowane, ale najważniejsze są punkty i dobra atmosfera. Podczas ostatnich dwóch tygodni ciężko trenowaliśmy i dzisiejsza rywalizacja również kosztowała nas bardzo dużo. Niektórzy są poobijani, Paweł Golański zszedł z boiska z urazem. Mam nadzieję, że będzie gotowy na Bielsko.

 

Daniel Gołębiewski  (napastnik Korony Kielce): - We wcześniejszych meczach dobrze graliśmy, ale nie punktowaliśmy. Dzisiaj szybko zdobyliśmy dwie bramki. Cieszy wygrana, bo na niej nam najbardziej zależało. Żaden zawodnik, który siedzi na ławce nie jest szczęśliwy, a jeśli jest, to powinien zakończyć karierę. Ja też nie byłem z tego powodu zadowolony. Uzbieraliśmy kolejne punkty, bo do tej pory było ich mało. Zrobiliśmy mały kroczek, żeby poprawić naszą sytuację.

 

Lubisz polską piłkę? Polub nas na Facebooku!

 

Damian Zbozień (obrońca Piasta Gliwice): - Zaczęliśmy bardzo słabo to spotkanie. Tak jak w poprzednim sezonie, szybko straciliśmy bramki. Było 2:0 do przerwy, później próbowaliśmy walczyć i odwrócić losy meczu, ale niestety przegraliśmy. W Kielcach gra się trudno, ale my nie realizowaliśmy swoich założeń.  W tym głównie upatruję powody naszej porażki. Musimy podnieść głowę i walczyć w kolejnych meczach, bowiem w naszej lidze każdy punkt się liczy.

 

Carles Martinez (pomocnik Piasta Gliwice): - Mecz był bardzo ważny również ze względu na to, że musimy zbierać punkty. Szybko straciliśmy dwa gole z kontry, które ułożyły ten mecz. Wyszliśmy na drugą połowę bardzo zdeterminowani, graliśmy z sercem. Pragnęliśmy się podnieść z kolan, jednak są takie dni kiedy nie jesteś w stanie nic zrobić. Nie wiem czego dziś zabrakło, chłodna analiza, która nas czeka po tym meczu, przyniesie na pewno odpowiedź. Także my mieliśmy minimum dwie ważne sytuacje, z których mógł paść gol. Jeżeli nie strzela się bramek, to nie można marzyć o punktach. Osobiście próbowałem cofać się do obrony i wspomagać naszych stoperów, jednak nie dało się nic zrobić aby zapobiec utracie bramki.

 

Bartosz Szeliga (pomocnik Piasta Gliwice): - Przegraliśmy ten mecz w pierwszej połowie, kiedy straciliśmy dwie bramki. Rywale od początku skupili się na wysokim pressingu. To przyniosło im korzyści. My dopiero w drugiej połowie - jak powiedział trener - zaczęliśmy grać i mogliśmy odwrócić losy spotkania. Niestety to się nie udało. Był to mój pierwszy występ w obecnym sezonie. Grało mi się całkiem nieźle. Myślę, że dobrze wprowadziłem się w spotkanie, miałem też sytuację, w której mogłem strzelić gola... Zabrakło centymetrów. Uderzyłem czysto, ale minimalnie niecelnie. Zabrakło centymetrów. Gdybym strzelił, to mogłoby być różnie. Na pewno "śmierdziałoby" kolejnym golem pod bramką Korony. Jednak tak naprawdę to nie jest ważne. Bardziej liczy się dla mnie to, że przegraliśmy spotkanie. To boli, ale nie załamujemy się porażką, bo to dopiero początek sezonu, a zrehabilitować możemy się już w kolejnym spotkaniu.